Wydrukuj tę stronę

Kogut podwórzowy i kogucik na dachu

W ramach akcji "Cała Polska czyta dzieciom" Pani dyrektor biblioteki publicznej przeczytała wszystkim dzieciom z przedszkola z Kochanowic baśń H. Ch. Andersena pt." Kogut podwórzowy i kogucik na dachu"

Były raz dwa koguty: jeden stał na kupie nawozu, a drugi na dachu, oba się pyszniły; ale który z nich zadziwiał więcej?

Powiedz nam swoje zdanie, a my zostaniemy przy swoim.
Przybytek drobiu był ogrodzony parkiem od sąsiedniego podwórza, gdzie leżała kupa nawozu, a na niej rósł wielki ogórek, który był świadom tego, że jest rośliną inspektową. 
- Takim się już przychodzi na świat - mówił - nie wszyscy mogą być urodzeni jako ogórki, muszą istnieć także inne stworzenia. Kury, kaczki i całe stado z sąsiedniego podwórza - to także żywe stworzenia. Patrzę na podwórzowego koguta stojącego na parkanie, jakiż on jest inny od kogucika na dachu, który tak wysoko stoi i nie potrafi nawet skrzypieć, nie mówiąc już o pianiu. Nie ma ani kur, ani kurcząt, myśli tylko o sobie i poci się na zielono. Nie, kogut podwórzowy to mi kogut co się zowie! Stąpa dzielnie, jakby tańczył. Jego pianie to mi muzyka! Gdzie tylko się zjawia, zaraz można poznać, co to za trębacz. Gdyby przyszedł teraz tutaj i zjadł mnie z liśćmi i łodygą, i gdybym zginął w jego wnętrznościach, byłaby to błogosławiona śmierć! - powiedział ogórek.

Chcesz znać zakończenie baśni? Przyjdź do biblioteki i wypożycz książeczkę . Zapraszamy.